czwartek, 4 lipca 2013

Wydawnictwo: Agora
Język oryginału: polski
Stron: 312
Ocena ogólna: 9/10
Ocena wciągnięcia: 6/6

Niezwykłe felietony, które przybliżają uroki polskiej przyrody!

Nieustępliwie i wytrwale zaczytujemy się w powieściach na miarę Indiany Jones'a czy Tomka Wilmowskiego. Z pasją śledzimy nowe produkcje BBC, filmy dokumentalne i rozczulamy się na widok najdziwniejszych zakątków i zwierzątek, które pokazują nam znani podróżnicy. Stanisław Jachowicz powiedział kiedyś - "Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie. ", a to idealnie odzwierciedla cuda natury, które pokazuje nam Adam Wajrak na łonach polskiej przyrody.

"To zwierzę mnie bierze" (cóż za chwytliwy tytuł!) to zbiór felietonów zaczynających się w maju, kiedy zostaje wydana książka, a kończy się w kwietniu, żeby czytelnicy mogli podążać tropem opisywanych zwierząt, miejsc i aby mieć możliwość zobaczyć to , co autor. Autor prezentuje nam znane i mniej znane zwierzaki, opowiada o rekordach flory.

Dla mnie największym zaskoczeniem były cudowne zdjęcia wykonane naprawdę z bliskiej odległości, to uchwycenie majestatu, dzikości i bardzo często uchwycenie ich codziennego życia. Szczególnie piałam z zachwytu na widok wilków, rozczulały mnie małe lisy, ale, co ważne, zapałałam sympatią i ciekawością do naszych rodzimych ptaków. Tych gatunków jest od groma i ciut, ciut i pewnie długo zajmie mi jeszcze odróżnianie podobnych gatunków od siebie, czy jeszcze trudniejsze - samiczek od samców, ale dzięki tym felietonom można się zaciekawić. Można odkryć wiele ciekawostek. I uwierzcie mi na słowo - wielu rzeczy naprawdę byście się nie spodziewali.

"To zwierzę mnie bierze" nie jest rewolucją dla tych, którzy w przyrodzie "siedzą" od jakiegoś czasu lub czytają książki na ten temat. Jest jednak rewolucją, ponieważ o przyrodzie można pisać tak ciekawie. Można zmusić człowieka jednym zwykłym felietonem do tego, aby opuścił swoje cztery ściany i wyruszył na poszukiwania. Książka ta pokazuje, że można obserwować przyrodę, uczyć młodych i przestrzegać przez zgubnym wpływem człowieka nawet dla gatunków, które wydają się nam pospolite lub liczebne. Cóż teraz ma powiedzieć nasza rodzima wiewiórka ruda, która przez działalność człowieka walczy o przetrwania z wiewiórką szarą i grozi wyginięciem? Nie wspominając już o gatunkach, które doprowadziliśmy do końca ich egzystencji, o wycince lasów, o hałasie, który powoduje zmiany zachowania u zwierząt. Niestety, przyrodę podziwiać łatwo, ale żeby ją podziwiać to trzeba też o nią dbać i nie bagatelizować sprawy.

Uważam, że książka Adama Wajraka będzie cudowną opowieścią dla młodych czytelników, dla tych, którzy głodni są wiedzy biologicznej, dla tych, którzy są po prostu ciekawi dlaczego świstaki są zestresowana albo dlaczego ślimak pokazuj rogi. To będzie cudowna i pełna niezwykłych faktów przygoda, którą możecie odbyć w domowym zaciszu albo podążając szlakiem przyrodnika. Polecam!

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Agora. Serdecznie dziękuję!

1 skomentuj:

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.