środa, 16 listopada 2011

Moich podejść do tej książki nie zliczę. Przerywałam i wracałam, w kółko utykając na samym początku. Aż w końcu ruszyłam z kopyta i nawet nie wiem, kiedy zabrakło mi stron! Myślałam, że to może książka pogubiła kartki albo gdzieś się ukryły, ale to niestety był koniec pierwszego tomu.

Historia biegnie dwutorowo, raz oddając głos Aomame, razem Tengo. Ona uczy sztuk walki, po godzinach jest zawodową zabójczynią. On prowadzi wykłady z matematyki, w wolnym czasie próbując pisać własną powieść. Pewnego dnia oboje trafią do świata 1Q84. Rzeczywistość, a może równoległa rzeczywistość?

Czuję totalną niemoc, nie potrafię zebrać myśli. Nie pomaga założenie słuchawek i odcięte się od rzeczywistości, bo nawet gdy podążę ścieżką 1Q84 nie bardzo wiem, której myśli mam się chwycić. Nie bardzo wiem, za czym podążać, w którą stronę skierować wzrok.

Bo wiesz, ja wśród powieści najbardziej cenię te, których nie mogę do końca zrozumieć. To, co potrafię zrozumieć, ani trochę mnie nie interesuje. To oczywiste, nie? Prosta sprawa.

Otóż to. Fascynuje mnie to, czego nie wiem, ciekawi to, czego nie mogę pojąć. Co muszę zgłębiać i rozkładać na części pierwsze, a odpowiedź nie przychodzi łatwo. Takie właśnie emocje zapewnia mi nowa powieść Murakamiego, który według mnie pokazał niesamowitą klasę. Przyznam, że na początku nie mogłam zrozumieć tego szumu wokół tej trylogii, lecz z chwilą zatopienia się w powieści przepadłam na zawsze. Oczarował mnie prosty świat, prosta historia, pod którą ukryta jest skomplikowana głębia i mnóstwo tajemnic.

Tak naprawdę nie sposób odgadnąć emocji dotyczących tej książki. Oczekiwać można wiele i nic, bowiem książka spełni oczekiwania każdego, kto po nią sięga, bez względu na przyczynę. Współgra tu wszystko: historia, bohaterowie, język, tajemnica, sytuacje i rzeczywistość. Autor nie boi się nazywać rzeczy po imieniu, tworzy tajemniczą i pełną nieścisłości równoległa rzeczywistość.

(...) czy to w przypadku menu, czy mężczyzn, czy innych rzeczy, wydaje nam się tylko, że wybieramy, ale w rzeczywistości niczego nie wybieramy. Może to jest wszystko z góry ustalone, a my pewnie tylko udajemy, że wybieramy. Wolna wola to tylko złudzenie.

Chociaż się wzbraniałam, teraz i ja należę do fanów twórczości Murakamiego. Zostałam zauroczona brawurowo wykonaną historią, która pewnie nie jeden raz jeszcze mnie zaskoczy. Nie spodziewałam się tak mocnych wrażeń i to chyba największy plus. Polecam gorąco!

Książkę do recenzji otrzymałam od Księgarni Amazonka. Serdecznie dziękuję!

Oprócz tego książka czytana była w ramach akcji "Haruki Murakami Reading Challenge"

Wydawnictwo: Muza; język oryginału: japoński; str. 480; ocena ogólna: 5,5/6; ocena wciągnięcia: 5/6

4 skomentuj:

  1. Przymierzam się do tej trylogii i cieszę się, że zbiera tak pozytywne recenzje :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, coś wiem o tym leżakowaniu "1Q84" na półce. Zabieram się do całej serii już od dawna, a jednak wciąż mi się to nie udaje.

    Może to i dobrze. Nie będę musiała czekać tyle czasu na kolejne tomy, bo są one już dostępne od ręki.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio wiele zachwytów słyszę nad tym nazwiskiem i książkami.
    Przyznam, że celowo szukać nie będę, ale gdy ona na mnie trafi to czemu nie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na pewno przeczytam . ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.