piątek, 21 czerwca 2013

Wydawnictwo: Telbit
Język oryginału: angielski
Stron: 656
Ocena ogólna: 7/10
Ocena wciągnięcia: 5/6

Minęło już trochę czasu od mojego ostatniego spotkania z Eoną, zdążyły mi się nieco zatrzeć wrażenia, dlatego do tego tomu podeszłam raczej spontaniczne, bez żadnych oczekiwań. Chociaż wróć, miałam jedno oczekiwanie, a mianowicie dobrze się bawić.

"Eona. Ostatni lord smocze oko" jest kontynuacją i zwieńczeniem przygód młodej adeptki na miano Lady Smocze Oko. Kiedy w pałacu wybucha przewrót Eona jest dopiero w trakcie szkolenia, które pozwoli zapanować nad mocą jej smoczycy. Ukrywając się wraz z prawowitym cesarzem i przyjaciółmi Eona musi ocalić jedynego ocalałego Lorda Smocze Oko, to jej jedyna szansa, aby zapanować nad mocą i wyzwolić kraj spod władzy Sethona. Jednak czy Lord Ido zechce pomóc i czy Eona zdoła wyzwolić państwo?

Przed Eoną wiele trudnych wyborów, wiele trudnych prób, których zostanie poddana w imię przyjaźni i miłości. Na bohaterkę czekają również zawirowania z tytułu komu uwierzyć i kto tu mówi prawdę. W "Eonie" jednak ogromną moc odrywają przyjaciele, którzy pomimo strachu przed nieopanowaną mocą nadal dzielnie stoją przy boku młodej adeptki. W drugim tonie poznajemy więcej uczuć, emocji i obaw, którymi dręczy się cesarska naiso. Bohaterka nie tylko poznaje tajniki swojej mocy, ale powoli zagląda do także świata dorosłych - pierwsze miłosne rozterki, pierwsze zauroczenie i zwątpienia serca.

Nie da się ukryć, że pomimo objętości brniemy przez książkę niczym turbo ekspres, od razu wciągamy się w akcję, dajemy się porwać urokowi krainy stworzonej przez Alison Goodman i z przyjemnością obserwujemy walkę między dobrem a złem. Tym razem nikt nie wyjdzie z tej walki wygrany, a każdy będzie musiał coś poświęcić. Autorka zdecydowała się na otwarte zakończenie, więc możemy tylko spekulować, jak potoczą się losy bohaterów. Z jednej strony było to rozczarowujące, bo kiedy zbliżamy się do końca chcemy wiedzieć, jakie rozwiązanie, w tak beznadziejnej sytuacji, podsunie pisarka, z drugiej pozostawia furtkę dla dalszych losów bohaterów i na nutkę niedopowiedzenia. Ja stawiam jednak na oczywiste zakończenie fabuły, bo potem męczy mnie, co mogło się wydarzyć.

Obok problemów i zmagań bohaterki mamy jeszcze smoki, które w tym tomie odgrywają znacznie większą rolę i poświęca się im zdecydowanie więcej uwagi. Kiedy czytałam pierwszym tom to właśnie smoki najbardziej mnie urzekły, podobało mi się przeplatanie fantazji i mitologii, a przede wszystkim spodobało mi się umiejscowienie akcji w krainie na kształt Chin czy Japonii. W tym tomie jest podobnie, smoki zachwycają, z napięciem oczekujemy momentu, kiedy Eona wreszcie zdobędzie pełnie mocy i oczekujemy odpowiedzi, które powoli napływają z czerwonego i czarnego foliału. Wybuchowa mieszanka, która zapewni czytelnikowi zabawę na wiele godzin.

Zachęcam, bo to intrygująca, wciągająca i miejscami pouczająca książka. Świetna przygoda dla fanów fantastyki, ale nie tylko. Polecam!

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Telbit. Serdecznie dziękuję!

2 skomentuj:

  1. Mam wielką ochotę przeczytać pierwszą część tej serii. Wszystko wskazuje na to, że mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest taki typ książki, który wciąga Cię od początku, intryguje historią i zanim się obejrzysz to dobiegasz do ostatniej strony. Czekam więc na Twoją opinię :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.