poniedziałek, 24 czerwca 2013

Wydawnictwo: Znak
Język oryginału: hiszpański
Stron: 472
Ocena ogólna: 9/10
Ocena wciągnięcia: 5/6

"Marzenie celta" nie jest książką łatwą ani tym bardziej przyjemną. Im dalej zagłębiamy się w bestialstwo i niesprawiedliwość ludzką tym bardziej robi się nieprzyjemnie. A jest naprawdę ciężko wytrzymać bijącą nienawiść, okrucieństwo, brak jakiegokolwiek pohamowania czy norm społecznych. Kiedy myślimy, że gorzej już być nie może, człowiek udowadnia, że srogo się mylimy.

Tytułowy Celt to Roger Casement, z pochodzenia Irlandczyk, początkowo na służbie Imperium Brytyjskiego. Zostaje wysłany w dwie podróże mające na celu inspekcję doniesień o okrucieństwach i morderstwach na tamtejszych plemionach. Casement odwiedza Kongo oraz Peru, dużo przebywa w Irlandii, która jest pod okupacją brytyjską. W trakcie swoich podróży jako konsul sprawdza pogłoski i wraz z komisją spisuje raport o stanie rzeczy w dalekich zakątkach.

Główny bohater styka się z problemem niewolnictwa, wykorzystywania miejscowej ludności, która nie ma jak obronić się przed białym człowiekiem. W jego raporcie znajdziemy przykłady tego, do jakiego stopnia jest się w stanie posunąć człowiek, kiedy znikają granice cywilizacji. Znajdziemy opowieści tych, którzy przeżyli, tych, których plecy i pośladki noszą znamiona biczowania, usłyszymy o tych, którzy już nigdy nie będą stąpać po świecie, bo zostali zamordowani albo zginęli z wycieńczenia. I tu pojawia się dysonans, kiedy mówimy o ingerencji białego człowieka w Afryce czy Ameryce Południowej. Trzeba zaznaczyć, że biały człowiek, w gruncie rzeczy misjonarze, wprowadzali edukację, medycynę i higienę, z drugiej pchali się ze swoją religią zbyt natarczywie. Uważali, że tylko ich religia da człowiekowi zbawienie i mieszkańcy koniecznie muszą na nią przejść. Trafiali się ludzie, którzy poświęcali Afryce całe swoje życie, próbowali naprawić to, co wyrządziła żądza zysku i chciwość. Byli też tacy, którzy przyjeżdżając na czarny ląd stawali się postrachem tamtejszej ludności, potrafili mordować, katować, gwałcić i okaleczać. W głuchej dziczy pozwalali sobie i podwładnym na wiele, wykorzystywali do granic możliwości niewolników, dziesiątkowali i eksplorowali bogactwo Afryki.

Oprócz bestialstwa znajdziemy jeszcze wątek odzyskania niepodległości przez Irlandię. W trakcie podróży Roger, choć nigdy nie przejawiał zainteresowania politycznymi aspektami swojego kraju, tam zmienia swoje poglądy. Patrzy na niesprawiedliwość, na uwięzienie prawowitej ludności w łapach silniejszego i uważającego się za lepszego i bardziej cywilizowanego kraju i myśli o własnej ojczyźnie uwięzionej pod władzą Wielkiej Brytanii. Rozpoczyna spotkania, poznaje nowych ludzi, spotyka się w ramach politycznych narad. Zaczyna nawet planować z przyjaciółmi powstanie. Widzimy też od razu I wojnę światową, podczas której Irlandczycy gotowi do walki widzą dla siebie szansę. Nasz bohater próbuje za wszelką cenę ratować kraj i niestety słono za to zapłaci. Uznany za zdrajcę trafia do więzienia z wyrokiem pozbawienia życia. I jakby tego było mało ludzie patrzą na niego nie tylko jak na zdrajcę, ale też jak na dziwoląga, który śmie być homoseksualistą.

W tej książce nie ma łatwych wątków, każdy niesie za sobą jakieś brzemię, stanowi dowód wyrachowania i obojętności ludzi na krzywdę innych. Sytuacje jakie spotykają Casement'a wydają się nieprawdopodobne, nie chcemy wierzyć, że ludzka ręka jest w stanie przyłożyć się do dziesiątkowania innych narodów, ale tak niestety było. Europejczycy uważali się za lepszych, odczuwali niechęć i obrzydzenie do "kolorowych", pozwalali sobie na przemocy, przejęli władzę. Mamy też wspaniały przykład, kiedy bohater spotyka Josepha Conrada, który napisał "Jądro ciemności". Tam w dżungli ludzie przekraczali własne granice, schodzili poniżej tego jądra, poniżej wszelkich zasad. W Afryce człowiek pokazał swoje prawdziwe oblicze.

Pamiętajmy o tym, że to świadectwo człowieka, który chciał pomóc w walce z bestialstwem, chciał wolności dla swojego kraju, chciał zaznać smak miłości, a nie szybkie i bezuczuciowe spotkania seksualne. Potrzebował akceptacji, nie chciał się kryć, nie chciał, aby ludzie uważali to za zboczenie. Niestety nie po raz pierwszy stracony został człowiek, którego ideą było robienie wielkich rzeczy. "Marzenie celta" to wspaniałe świadectwo przemian społecznych, kolonializmu, I wojny światowej, a przede wszystkim tak wyjątkowego człowieka, jakim był Roger Casement. Dla mnie lektura obowiązkowa dla każdego.

Książkę do recenzji otrzymałam od Księgarni Amazonka. Serdecznie dziękuję!

Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Projekt Nobliści.

2 skomentuj:

  1. Wygląda na to, że to istotnie trudna lektura (mam na myśli tematykę). Od dawna zamierzam przeczytać jakąś książkę tego autora, ale na razie wszystko się kończy na zamierzeniach.

    OdpowiedzUsuń
  2. 40 year-old Software Engineer IV Doretta Whitten, hailing from Gaspe enjoys watching movies like "Low Down Dirty Shame, A" and Ghost hunting. Took a trip to St Mary's Cathedral and St Michael's Church at Hildesheim and drives a Econoline E150. zobacz te witryne

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.