wtorek, 10 stycznia 2012

Żeby po autora sięgać w ciemno to najpierw trzeba się zachwycić jego prozą, gawędziarskim stylem czy samymi historiami. Więc kiedy miałam możliwość ponownego spotkania z tym hiszpańskim pisarzem nie czekałam ani chwili.

"Światła września" to trzecia po "Księciu mgły" i "Pałacu północy" książka skierowana do młodszego czytelnika. Historia dzieję się w roku 1936. Simone Sauvelle po śmierci męża pozostaje bez środków do życia, co chwilę nawiedzana przez nieznajomych ściągających długi męża.

Gdy los uśmiecha się do Simone ta dostaje pracę ochmistrzyni w fabryce zabawek Lazarusa. Razem z dwójką dzieci - Irene i Dorianem - przeprowadzają się do Normandii, do Domu na Cyplu. Praca i dom to spełnienie marzeń i sposób na nowe lepsze życie. Irene zaprzyjaźnia się z Ismaelem, Dorian odkrywa nowe pasja, a Simone odnajduje przyjaciela w Lazurusie. Pewnego dnia odnalezione zostają zwłoki Hannah, kucharki wynalazcy. Każdy na swój sposób próbuje dociec prawdy, szczególnie Irene i Dorian. Zaczynają dziać się niezwykłe rzeczy, a w okolicy czuć czyjś oddech na karku.
Nie we wszystko, co widzisz, powinieneś wierzyć.
Nie mogłam się oprzeć urokowi tej książki. Dosłownie pożerałam ją wzrokiem. Bo "Światła września" nie jest książką, w której trzeba czekać na akcję lub zastanawiać się nad sensem powstania. To lektura tak przyjemna i tak szybka, że kiedy dochodzi się do ostatniej strony, aż żal zamykać książkę. Pewnie nie jedna osoba zastanawiała się gdzie do licha są następne strony i dlaczego skończyło się tak szybko.

Podróż to szybka, za to jak niezwykła. Zafon oddziaływuje na czytelnika prostymi historiami, które go rozczulają, wzruszają, bawią i ciekawią. Sama historia to nie tylko piękna opowieść, ale też chwilami fajna groza i tajemnica.

(...) szkoda czasu na jakiekolwiek próby zmieniania świata, wystarczy uważać, by świat nie zmienił ciebie.
Chwile napięcia, tajemniczości, horroru, grozy, trochę fantastyki i nauki. Przyznam, że największe wrażenie zrobiła na mnie właśnie ta groza. Miejscami ta książka była straszniejsza niż oglądany tego dnia film. Urywanie opowieści i przeskakiwanie do innej osoby, gdzie działy się jeszcze mroczniejsze rzeczy to fachowa robota. A książkę napisano po mistrzowsku. Zapadałam po urokiem "Świateł września". Zachwyciłam się, wciągnęłam i nie nasyciłam się, bo nadal pragnę więcej książek tego autora.

(...) w prawdziwym życiu, w odróżnieniu od fikcji, nic nie jest tym, czym się wydaje...
Lektura dwa razy lepsza od "Cienia wiatru". Za jakiś czas, kiedy zapomnę historię znów sięgnę do tej książki, bowiem klimat i magia zawarta w niej sprawiają, że "Światła września" to książka, którą będę długo wspominać. Gorąco polecam!

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Muza. Serdecznie dziękuję!

Wydawnictwo: Muza; język oryginału: hiszpański; str. 256; ocena ogólna: 5/6; ocena wciągnięcia: 6/6

10 skomentuj:

  1. Pierwszą część mam już za sobą. Bardzo dobrze mi się czytało. Pałac północy czeka na półce. Niebawem po nią sięgnę. A później po kolejne powieści Zafona. W tym roku mam zamiar dokładniej poznać Jego twórczość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak zwykle zaczęłam nie od tej strony, co powinnam. Także jeszcze ma do nadrobienia pierwsze dwie książki. :-)

      Usuń
  2. Lektura tej książki jest już za mną, uwielbiam Zafóna :)Chociaż zdziwił mnie Twój osąd, że jest aż dwa razy lepsza, dla mnie "Cień" był mistrzowski :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Cień wiatru" był dla mnie słabszy, z czym wiąże się dłuższa historia. Koleżanka bardzo mnie do niej namawiała, więc spodziewałam się naprawdę wysokich lotów, przez co trochę się rozczarowałam. Tylko i wyłącznie dlatego nie oceniam "Cienia wiatru" lepiej od tej.

      Usuń
  3. Zachęciłaś mnie. Poszukam jej :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka zbiera same pozytywne opinie i na pewno jej sobie nie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie natrafiłam jeszcze na negatywną opinię. Także coś musi w niej być.

      Usuń
  5. Mam do recenzji, zobaczymy co z tego wyniknie. : )

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.