poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Ostatnio, kiedy nastąpił przełom i znalazłam pracę, zmieniło się także moje podejście do powieści, które chcąc nie chcąc musiały dostosować się do moich wymagań - czyli błyskawiczna w czytaniu, intrygująca, sprawnie napisana, z ciekawą historią. "Ukąszenie pająka" zdało egzamin, ponieważ pomimo braku czasu powieść starałam się czytać w każdym wolnym momencie i naprawdę spodobało mi się.

Gin jest zabójczynią. Nie byle jaką. Najlepszą w mieście, najbardziej pożądaną i najlepiej opłacaną. Jej ostatnie zlecenie niestety nie idzie za dobrze. Zleceniodawcy starają się zatrzeć ślady po intrydze. Morderstwo pośrednika Gin, którego traktowała jak ojca, dolewa tylko oliwy do ognia. Młoda zabójczyni za wszelką cenę chcę odnaleźć zleceniodawcę morderstwa i opłacić się pięknym za nadobne.

Na początku nie podeszłam do tej książki wyjątkowo entuzjastycznie. Zupełnie nie wiem dlaczego, wszelkie obawy rozwiały się po pierwszy rozdziałach. Historia wciągnęła mnie bardzo szybko i interesowała do samego końca. Polubiłam charakterną bohaterkę, jej sposób bycia i ironiczne komentarze. Gin to baba z jajami, jakich mało. Sama historia jest fajnie przemyślana i dopracowana. Autorka nie idzie na łatwiznę korzystając z stworzonych światów, lecz tworzy własny, odpowiednio mroczny na potrzebę książki. Jej postacie również, pomimo widocznych rys ogólnie panującego nurtu, są na swój sposób wyjątkowe i to w tej książce jest tak ciekawe.

"Ukąszenie pająka" czyta się bardzo szybko, powieść należy do tych, które wciągają od pierwszej strony, chociaż nie są zbyt wymagające. Pisarka zostawiła sporo wolnego miejsca na tworzenie dalszych części, miejmy nadzieję, że równie interesujących. Osobiście czuję się zobligowana do dalszego czytania. Pierwsze spotkanie z panią Estep uważam za udane i warte polecania dalej. Polecam tym, którzy mają dość wszech obezwładniającego paranormal romance i chcą spróbować czegoś nowego. Polecam również tym, którzy lubią relaksować się przy tego typu książkach.

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Dwójka bez sternika. Serdecznie dziękuję.

Wydawnictwo: Dwójka bez sternika; język oryginału: angielski; str.320; ocena ogólna: 4,5/6; ocena wciągnięcia: 5/6

7 skomentuj:

  1. Mysle że powieść może mnie zainteresować. Po takiej recenzji nie mam wielkiego wyboru - wypada przeczytać...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie też spodobało się to, że autorka nie jedzie na utartych schematach, tylko stara się zaprezentować coś nowego. Nowy świat, nowe postaci, nowe moce. Do tego świetnie się czytało, za co też plus. W ogólnym rozrachunku nie jest to jednak książka, do której będę wracać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Podoba mi się okładka. Nie wiedzieć czemu skojarzyła mi się z serią "Szkoła przy cmentarzu". Mogłaby mi się spodobać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie mam dość urban fantasy, ale książkę dodałam do listy planów :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ksiazkę już mam i na pewno przeczytam ;p

    Pozdrawiam ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najpierw Podsłuch zachęca, teraz Ty. Trzeba czytać, nie ma wyjścia ;]

    OdpowiedzUsuń
  7. @Pisanyinaczej, ileż to książek wypada przeczytać, co? Moja lista nie ma końca. :)
    @Futbolowa, generalnie ja nie wracam do książek, bardzo rzadko mi się to zdarza. Głównie nie ma na to czasu.
    @Limonka, kiedyś chyba czytałam ten cykl, jakieś parę części, ale to zupełnie odmienna historia.
    @Dusia, to tak jak ja wampirów. Jak jest parcie na jeden gatunek, to aż człowiekowi brzydnie.
    @Tristezzo, w takim razie życzę udanej lektury!
    @Viconia, wszem i wobec ta książka się ujawnia, a wszystko za sprawą dobrej reklamy. :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.