niedziela, 15 maja 2011

Pewność siebie, a zarazem akceptacja swojego jestestwa odgrywa bardzo dużą rolę w współczesnym świecie. Rzekłabym nawet, że odrobina pewności jest niezbędna do przetrwania. Bowiem osoby lękliwe czy niepewne swoich sukcesów szybko zostaną wygryzione przez konkurencję. Już w szczególności w początkach kariery. Niemniej ważna jest w pewność w życiu osobistym, nasze powodzenie czy udane sprawy także mogą w dużym stopniu zależeć od własnego poczucia akceptacji.

Pierwsze, co zaznaczam bardzo wyraźnie, jeśli zabierasz się za ten poradnik pamiętaj, aby wykonywać każdy przystanek oraz zastanawiać się nad pytaniami autora. Książka ta nie jest poradnikiem, który pomoże tobie w godzinę, lecz stopniowo, w zależności od twoich możliwości, będzie zaszczepiała w tobie jedną małą zmianę. "Mały krok dziś - wielka zmiana w życiu".

Autor skupia się przede wszystkim na zmianie pewnych oczywistych spraw w naszym myśleniu, na małych zmianach, nie zaś na zmienianiu cały konstrukcji. Czemu? Każdy czytelnik takich poradników liczy na przełom w ich życiu po przeczytaniu, więc dlaczego taka forma? Bowiem każdy wie, że nie od razu Rzym zbudowano, a wielkich spraw nie zmieni się na pstryknięcie palca.W tym poradniku to wszystko zależy od czytającego, autor jedynie naprowadza cię na możliwe źródła problemu, daje trafne spostrzeżenia, ukazuje istotę problemu. Od szukającego porady zależy ile z tej książki wyniesie, jak bardzo zdeterminowany jest szukać zmiany w swoim życiu.

Przede wszystkim nie liczcie na cud już po samym przeczytaniu, tym bardziej na cud po przejrzeniu czy szybkim przeczytaniu tego poradnika - to nic nie zmieni. Nad każdą sprawą trzeba się zatrzymać, rozmyślać, odnaleźć własne źródło niepewności. Nie stosujcie tej książki jako jedynego pomocnika w walce o pewność siebie, pamiętajcie o wpływach znajomych, rodziny i otoczenia, pamiętajcie o sobie - to w końcu wy tworzycie taki stan nie inny. Ta książka będzie odpowiednim i zarazem dobrze kierującym punktem początkowym, wskaże wam możliwości i podwaliny zmian, pokaże jak odkrywać własny potencjał, przyjemność w odkrywaniu nowych rzecz i miejsc, o łamaniu dawnych schematów życia na rzecz małej zmiany w waszym życiu.

Sądzę, że Paul McGee może trafić do wielu swoich czytelników. Motywator na pewno zaczaruje was możliwością zmiany, polepszenia swojej sytuacji - od was zależy, co z tym zrobicie.



Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa OnePress.

Wydawnictwo: Editio; język oryginału: angielski; str. 224; ocena ogólna: 4,5/6; ocena wciągnięcia: 5/6

8 skomentuj:

  1. Pewność siebie zdecydowanie zanika, szczególnie wśród młodzieży. Obserwuje to i na sobie i na moich znajomych... Myślę, że warto zapoznać się z tą pozycją!

    OdpowiedzUsuń
  2. @BookEater, cóż, ciężko się temu dziwić, bowiem młodzież ogląda dużo telewizji i spędza mnóstwo czasu przed komputerem, a w obu przekaźnikach znajdujemy szczupłe, piękne, młode i bogate ikony. To wszystko mówi za siebie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się przyznać, że kiedy zobaczyłam to na miniaturce pomyślałam sobie, że to bajka dla dzieci i stwierdziłam, że super, że powstają takie bajki. W życiu bym nie pomyślała, że to poradnik dla dorosłych! :) Ale świetnie, że tego typu książki powstają, są one bardzo potrzebne. Tak jak pisze BookEater, czasem ciężko jest być pewną siebie, kiedy nie wygląda się tak, jak ci, którzy są pewni siebie i uśmiechają się z pierwszych stron gazet.

    OdpowiedzUsuń
  4. @Domi, taka bajka dla dzieci to byłby naprawdę fajny pomysł! Ciekawe, czy ktoś coś takiego napisał. Dobrze, że są takie poradniki, które nie gadają ciągle o tym samym i nie obiecują cudów.

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś w sam raz dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, to zdecydowanie coś dla mnie. Żeby przemawiać przed publicznością, muszę się obejrzeć z 500 stron i powtórzyć sobie, że dam radę, wyglądam OK, akceptuję siebie, jestem inteligentna... Masakra, jakbym nie mogła tego przyjąć do wiadomości raz na zawsze ._.

    OdpowiedzUsuń
  7. @Dusia, mam nadzieję, że uda Ci się odnaleźć tą jedną małą zmianę.
    @Nyx, zawsze tak się denerwuje, że moje błyskotliwe pomysły i wypowiedzi gdzieś uciekają. Miałam prezentacje o zainteresowaniach, wzięłam swoje inscenizacje. Uwielbiam ten temat, sporo wiem. Ale stres tak mnie zjadł, że wyszło okropnie... Ah ta publiczność.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś nie pałam sympatią do poradników. Owszem, czasami lubię przejrzeć taką książką, pośmiać się, wyluzować, czasami porównać z jakąś sytuacją, która zdarzyła mi się w życiu, ale nic poza tym.

    Co do pewności siebie czasami odczuwam jej deficyt. Innym razem czuję jakbym miała nadmiar. Taka równowaga jest niefajna, ale staram się z tym walczyć :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.