wtorek, 3 maja 2011

Z ludzi to taki ciekawski organizm, że najchętniej to by sąsiadom pod pierzynę zaglądali, przez dziurkę od klucza obserwowali każde twoje poczynanie lub wypatrywali z okien - o której wyszedłeś z domu, w jakim kierunku, z kim. Broń boże, żeby tak wszyscy. Ale propozycja spojrzenia komuś w tajemnice zawsze zaciekawi.

Autor nie mógł wybrać lepszego tytułu dla swojej powieści. Bowiem tematy starożytnej Grecji i Rzymu to raczej tematy oklepane i wydawać by się mogło, że zbadane do dna. Tak więc "Życie prywatne i erotyczne ..." to bardzo ciekawy chwyt, równie mocno ciekawa książka.

Jak już ostatnio mogliście poznać jestem człowiekiem, który lubi doszukiwać się nowych spojrzeń na znane sprawy. Zawsze wolałam starożytny Egipt od tematyki przedstawianej przez tę książkę, niemniej jednak z dużym zainteresowanie po nią sięgnęłam. I cóż się okazało? Otóż jak zwykle zamknęłam ten okres w dziejach do szufladki "nauczone, zapomniane", a taka szkoda! Bowiem autor tak zgrabnie wprowadził nowe informacje uzupełniając pewne niedopowiedzenia i nieścisłości, aż czytelnikowi zachciewa się ponownego odkopania historycznej wiedzy. Autor pisze bardzo lekko, zachęcająco, swoją wiedzę przekazując w atrakcyjny i płynny sposób, przez co historia starożytności nie okaże się taka trudna i nudna.

W książce znajdziemy wiele informacji dotyczących zarówno życia prywatnego jak i politycznego, obyczaje pradawnych mogą szokować, jednakże jeśli przyjrzymy się temu pod innym kontem zauważymy brak zmian w charakterze ludzi - zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie szedł "po trupach do władzy", teraz nie będzie mordował wszystkich następców, lecz raczej godził w ich wizerunek i opinię publiczną. Zawsze znajdą się zdrady, oszczerstwa, przekręty i ludzie, dla których władza jest ważniejsza niż wszystko inne, nawet najbliżsi. Co ciekawe, z jednej strony można było spodziewać się wielu przemilczeń na lekcjach historii, z drugiej strony rodzi się w głowie pytanie, która informacja jest prawdziwa, a która tylko domysłem.

Wiele w tej książce informacji, znajdziemy i upodobania greków, i machloje rzymian, pogubimy się w imionach kolejnych władców, zgubimy rachubę w morderstwach o władzę, pokręcimy głową na prawa greckie tolerujące cudzołóstwo męża, kobiecie zaś zabraniając, zamyślimy się nad prowadzą wtedy polityką oraz ludźmi, którzy już wtedy prawili o równości ludzi, zastanowimy się nad własną wolnością myśli i słowa. Być może ją docenimy. Pochwalimy i równie mocno spojrzymy z zniesmaczeniem na figury starożytnego świata, które wykorzystywały nawet własną rodzinę; pochwalimy za spryt, umiejętności dostosowania się do sytuacji, wszystko, aby przeżyć; z drugiej strony popatrzymy z obrzydzeniem na występki. Od zadowolenia przez neutralizm do poważnej złości - przeżyjecie wiele emocji podczas czytania tejże książki.

Cóż mogę powiedzieć. Podobało mi się bardzo, dowiedziałam się wiele nowych spraw, spojrzałam trochę inaczej na nasze czasy, poważnie rozmyślałam o cofaniu się w czasie i chyba jednak wolę pozostać w naszych, a stare podziwiać zza kurtyny historii. Sławomir Koper potrafił mnie zainteresować całą książką, nie tylko fragmentami czy przebłyskami ciekawostek. Chociaż ciężko było mi zapamiętać wszystkie imiona, nie powiem, bawiłam się świetnie. Polecam każdemu, kto chciałby spędzić miło czas, lubi historię i chce dowiedzieć się więcej, ma ochotę na dobre źródło wiedzy.

Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnictwa Bellona.

Wydawnictwo:Bellona; język oryginału: polski; str. 336; ocena ogólna: 4/6;ocena wciągnięcia: 4,5/6

12 skomentuj:

  1. Brzmi interesująco. Starożytność zawsze bardzo mnie ciekawiła, więc czuję, że to coś dla mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurczę właśnie zauważyłam tą książkę w nowym katalogu KDC ( przepraszam teraz to Weltbild:)) i strasznie się napaliłam, tylko funduszy brak. Chociaż gdybym miała wybierać, to chyba wolałabym przeczytać o prywatnym życiu artystycznym w Polsce w XXleciu międzywojennym ( nie pamiętam dokładnego tytułu, ale wydawnictwo to samo). Każda taka książka jest ciekawa, a ja uwielbiam wszystko co przybliża mi życie prywatne w odległych czasach. Mam nadzieję, że zamiast mnie bibliotek zakupi:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. @Mirando, cieszę się, że mogłam Cię zainteresować.
    @Bigosowa, nawet nie wiedziałam, że KDC zmienił nazwę.. a dostaje katalog co miesiąc do domu. :D
    Trzymam kciuki za bibliotekę i Twoje polowanie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo zmienił częściowo. Przynajmniej na stronie - jest KDC Weltbild. Kupił ich duży niemiecki potentat medialny ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, sprawdziłam teraz w katalogu, jakoś nie zwróciłam uwagi na logo i teraz patrzę "Wltbild". No proszę! Ale ze mnie spostrzegawczy człowiek... :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Brzmi bardzo, ale to bardzo apetycznie :) Ja akurat od Egiptu wyżej cenię Grecję i Rzym, więc wstrzela się dokładnie w moje zainteresowania :) Trzeba będzie poszperać w bibliotece i mieć nadzieję, że innych nie skusi tak... znaczący tytuł ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. @Niedopisanie, gdyby każdy lubił to samo byłoby nudno. Mam nadzieję, że książka Ci się spodoba. :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzmi ciekawie, aczkolwiek moje kontakty z publikacjami Bellony dotąd mnie zniechęcały - nazbyt przypominały mi wydawnictwa popularnonaukowe, z naciskiem na popularno.
    Jednakże ciekawi mnie na ile opisano tu schyłkowy okres pogańskiego Cesarstwa, tuż przed świtem chrześcjaństwa. Ciekawi mnie bowiem, na ile "realny" obraz pogrążonego w seksualnych perwersjach, rozpadającego się świata jest bliski temu, co Tinto Brass rysował w "Kaliguli". Gdybyś mogła w kilku słowach napisać, czy ten okres jest jakoś szczególnie opisany - byłbym wdzięczny, bo to będzie wskazówka, czy warto sięgnąć po książkę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Już tytuł brzmi ciekawie, treść też wydaje się całkiem, całkiem:D Przeczytam, kiedy znajdę!

    OdpowiedzUsuń
  10. Też lubię nowe ,oryginalne spojrzenia na sprawy zdawałoby się już oklepane ,co do samej Grecji i Rzymu ,jest to chyba mój ulubiony dział z historii ,o którym słuchałam i uczyłam się z mat-fizową przyjemnością :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam ostatnio obie książki tego autora o życiu prywatnym w II RP i bardzo mi się podobały. Po Grecję i Rzym na pewno też wcześniej czy później sięgnę. Przeglądałam już w księgarni i zostawiłam ją z bólem serca. :)

    Jeśli mogę zgłosić tylko drobniutką uwagę: jednak chyba nie jest to powieść, tylko książka popularno-naukowa (zdecydowanie bardziej popularno...), więc używanie tego słowa (drugi akapit) może zmylić czytelników Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  12. kusi mnie ta książka od jakiegoś czasu, to dla mnie zupełnie inne spojrzenie na tę epokę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.