Generalnie post ten miał dotyczyć tylko odpowiedzi na łańcuszek, lecz wykorzystam go również do niecnego celu pochwalenia się nowymi nabytkami. Brakuje w nim jednej książki, teraz też zorientowałam się, że "Podmorską wyspę" pokazywałam już wcześniej.. To nic, niech już tak zostanie. :)
Idąc od góry:
1."Podmorska wyspa" Isabel Allende [od wydawnictwa Muza]
2."Zapomniałam, że cię kocham" Gabrielle Zevin [od wydawnictwa Initium]
3."Miłość buja nad Szkocją" Alexander McCall Smith [od wydawnictwa Muza]
4."Drżenie" Maggie Stiefvater [od wydawnictwa Wilga]
5."Ukąszenie pająka" Jenifer Estep [od wydawnictwa Dwójka bez sternika]
6."Niewypowiedziany" Mari Jungstedt [od wydawnictwa Bellona]
7."Upadły anioł" Mari Jungstedt [od wydawnictwa Bellona]
8."Umierający dandys" Mari Jungstedt [od wydawnictwa Bellona]
9."Brama wezyra" Jesus Sanchez-Adalid [od wydawnictwa Bellona]
10."Afery i skandale drugiej rzeczypospolitej" Sławomir Koper [od wydawnictwa Bellona]
Brakuje tylko "Przymierza ciemności" Anne Bishop, z racji pożyczenia pokażę w następnym stosiku.
A teraz obowiązek wzywa. Zostałam wytypowana przez Engę do podzielenia się z wami kilkoma tajemnicami, bądź ciekawostkami z mojego życia.
1.Uwielbiam podróże, chociaż nie mam okazji wyjeżdżać nigdzie daleko. Lubię zwiedzać nowe miejsca, poznawać kulturę i obyczaje. Lubię gubić się w niektórych miejscach i odnajdywać nieznane przewodnikom uroki. Nie cierpię za to zwiedzania kościołów i muzeów regionalnych. Kościoły mają głównie ugruntowanie w mojej niechęci do tej religii, lecz muzea regionalne po prostu mnie nie interesują.
2.Odkąd pamiętam miałam tysiąc pomysłów na godzinę kim chce zostać w przyszłości. W obecnej chwili nie marzę o niczym inny jak o medycynie. Chciałabym zostać neurochirurgiem lub kardiochirurgiem. Będąc małym dzieckiem często bawiłam się w lekarza, wiele dzieci tak ma, prawda? Ale ja w pewnym momencie życia doszłam do wniosku, że warto spełniać swoje marzenia. Chciałabym wiedzieć, że robię coś ważnego w życiu, co nie tylko jest moją pasją, ale może pomóc innym
3.W moim życiu nigdy nie było typowych babskich zachowań. Pozostało tak w sferze sportu, gdzie lubuję się w hokeju, żużlu czy boksie. Trenowanie boksu niezbyt mi wyszło, ale w pewnym okresie mojego życia trenowałam hokej. Lubię wszelakie sporty ekstremalne, chciałabym nauczyć się kitesurfingu, tricków na bmx czy chociażby wykorzystać moje rolki nie tylko do szybkiej jazdy, lecz także do jakiś małych tricków. Na dzień dzisiejszy nie trenuje już hokeja, ale wrotkarstwo szybkie, była też siatkówka, ale to sport, który przewija się krótko i szybko znika. W październiku będę próbować załapać się na short tracka.
4.Nie jestem w stanie powiedzieć czym się interesuję. To nie tak, że nie mam zainteresowań, problem leży w innej naturze, bowiem interesuję się wszystkim. Co jest mi obce i nieznane od razu zwraca moją uwagę. Dociekam w każdej dziedzinie ciągle głodna wiedzy. Mam miliony pomysłów na minutę, chociaż wiele szybko rzucam. Uwielbiam dowiadywać się najróżniejszych ciekawostek (m.in. dlatego chętnie sięgam po magazyn Focus).
5.Być może nie wydaję się taka tutaj, ale w świecie rzeczywistym jestem osobą bardzo wredną, chociaż swoją wredność pokazuję z umiarem. Jestem osobą asertywną, a życie nauczyło mnie nie dawać dmuchać sobie w kaszę. Lubię poznawać nowych ludzi, jestem do wszystkich otwarta, nie pozwalam, aby pogłoski uprzedzały mnie do osób przed ich poznaniem. Im bardziej człowiek jest obgadywany tym bardziej chcę go poznać, przeważnie dzieje się tak, że ci z "marginesu społecznego" okazują się najlepszymi ludźmi jakich spotykam. Jestem osobą wygadaną, ciekawską i nie dającą za wygraną. W głowie mam pełno marzeń, patrzę na ludzi przez różowe okulary i staram się odnajdywać w życiu i ludziach tylko to, co najlepsze.
6.Jestem wielką sierotą. Potrafię idąc prostą drogą skręcić sobie kostkę. Złamałam rękę siadając na ławce, co jest zadaniem naprawdę nie do wykonania! Poleciały wtedy dwie kości z przemieszczeniem, druty w prawej ręce miałam prawie dwa lata, gips nosiłam pięć miesięcy, a doprowadzenie do stanu używalności mojej ręki zajęło mi kolejne 5. Od momentu złamania nauczyciele niewiele mi pomagali, dlatego nauczyłam się pisać lewą ręką. Także jestem osobą oburęczną. W pewnym momencie przestałam liczyć wypadki, skręcenia, zwichnięcia czy uderzenia.
7.Drażnią mnie błędy popełniane przez społeczeństwo. Oczywiście każdemu może zdarzyć się literówka, błąd czy niewiedza w pisowni jakiegoś słowa, ale notoryczne błędy to dla mnie powód do wstydu. Pomimo mojej wredności staram się nie poprawiać znajomych, chociaż czasem zwracam im uwagę na podstawowe błędy typu "wziąć", "włączyć", "poszedłem".
8.Uwielbiam pociągi. To mój ulubiony środek transportu (chociaż nie latałam jeszcze samolotem). Mogłabym jeździć kilkanaście godzin pociągiem i następnego dnia wracać dla samej frajdy. Szkoda tylko, że nasze pociągi mają taką klasę, a nie inną. Trzeba naprawdę dużo zapłacić, żeby zapewnić sobie bezpieczeństwo, wygodę i spokój podczas podróży.
9.Bardzo lubię wszelakie kina, teatry czy muzea. Jeśli chodzi o film oglądam prawie wszystko, chociaż nie cierpię komedii romantycznych (przesłodzonych czy ckliwych), a także krwawych horrorów/thrillerów. Jest dla mnie niesmaczne, kiedy sama krew spływa mi po ekranie, a film nie ma żadnej fabuły. Lubię chodzić do kina, szczególnie na filmy 3D, chociaż większość filmów jest mocno przereklamowana, a scen 3D można liczć na palcach. Do teatru chodzę często, jeśli mam okazję. Rzadziej do muzeów, bowiem mało w okolicy muzeów, które zainteresowałaby moją ciekawską naturę.
10.Jestem tolerancyjna. Akceptuje bardzo wiele rzeczy, nie kręcę nosem na homoseksualistów, wyznawców innej wiary czy ludzi o innym kolorze skóry. Szkoda mi osób, które są wyszydzane z powodów, na które nie mają wpływu. Żałuję, że jest tak mało osób zdolnych do zaakceptowania inności, innych przekonań, racji czy poglądów. Bo to, że ktoś uważa inaczej nie oznacza, że jest zacofany lub głupi. To jest jego własny sposób na życie i trzeba go zaakceptować.
Świetny stosik, zazdroszczę każdej pozycji :D
OdpowiedzUsuńMiło Cię poznać !
O proszę, ile się nowych rzeczy o Tobie dowiedziałam! Super :)
OdpowiedzUsuńCo do kościołów, to mam odwrotnie. Ja uwielbiam zwiedzać wszelkie świątynie, wiara jest nieważna, ważna jest ta kumulacja uczuć, modlitw, duchowości. No i to, że całkiem często świątynie są dziełami sztuki, chociażby ten meczet, zwany kolorowym - http://frihet.pl/wp-content/uploads/2010/10/fot_47.jpg (Tetovo, Macedonia). Cudeńka :)
Za to ostatni punkt wymieniony przez Ciebie jest dla mnie bardzo ważny. Ja w ogóle nie rozumiem, jak można kogoś nie tolerować tylko dlatego, że ma inny kolor skóry, zachowania, preferencje seksulane. Jak długo to nie krzywdzi innych, tak długo nie ma powodu. Nie jestem w stanie ścierpieć tych krzywdzących zachowań, typu neofaszyści, pedofile etc., bo te grupy bardzo ranią (lub wręcz zabijają) niewinne osoby. A komu szkodzi Murzyń czy Chińczyk? Komu? Uch... Nie rozumiem co się w głowach ludziom przestawia, że takie poglądy mają :/ Dlatego zyskałaś jeszcze bardziej w moich oczach :D
@BookEater, dziękuję.
OdpowiedzUsuń@Engo, może źle to ujęłam, chodzi mi raczej o kościoły katolickie, niektóre są naprawdę piękne, ale większości nie chciałam zwiedzać i tak mi się wyryło, że niezbyt lubię je odwiedzać.
Popieram, co komu przeszkadza inny człowiek? Jakbyśmy my (biali) byli tacy super, denerwuje mnie takie poczucie lepszości, które nie wiem z czego wynika.
My sieroty musimy się trzymać razem ,co prawda nie złamałam ręki na ławce ,ale dzisiaj mało co nie rozwaliłam całej perkusji jednym ruchem ,a moje nogi to zawsze jeden siniak na drugim :-) Miło cię trochę bardziej poznać :D
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Ty uwielbiam podróże. Kościoły, katolickie, czy ogólnie chrześcijańskie lubię odwiedzać jeśli są naprawdę interesujące - jednym z ciekawszych przeze mnie odwiedzonych miejsc były prawosławne kościoły w greckich Salonikach (np. mała Hagia Sofia), ale prawdziwym hitem moim zdaniem są bazyliki w Ziemi Świętej - Bazylika Grobu Pańskiego w Jerozolimie oraz Bazylika Narodzenia w Betlejem. To nie tylko nie są kościoły do jakich jesteśmy przyzwyczajeni, ale przede wszystkim mają bardzo dziwną, nieco tajemniczą, a może mistyczną aurę, którą trudno jest jednoznacznie scharakteryzować.
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Ty marzyłam kiedyś o medycynie, nawet miałam co do tego predyspozycje, bo zawsze biologia i chemia były moimi konikami, ale jakoś w między czasie zmieniłam zdanie i poszłam na prawo. Do dzisiaj zastanawiam się, jakby to było gdybym jednak zdecydowała się na Collegium Medicum...
Sierotą też jestem straszną :) W drugim sezonie mojej przygody ze snowboardem upadłam tak nieszczęśliwie, że wybiłam sobie bark w lewej ręce. W trzecim sezonie zaś tą lewą rękę złamałam :P Czy muszę dodawać, że jestem leworęczna... ;)
Miło było Cię troszkę poznać.
Pozdrawiam :)
@Dm1994, grasz na perkusji?! Świetna sprawa! Ja właśnie zaczynam naukę na gitarze :D Odkąd jeżdżę więcej na rolkach ciągle mam pełno siniaków na nogach, ale cóż, zawsze można się pochwalić "A to na rolkach..." :)
OdpowiedzUsuńŚmiali się ze mnie na nartach, bowiem wywróciłam się na schodach. Także ułożyli dowcip:
Wraca Magda z nart ze złamaną ręką, zaniepokojeni znajomi pytają co się stało?
M: A byłam na nartach.
Z: To pewnie na stoku sobie rękę złamałaś?
M: Nieee. Na schodach. :D
@Claudette, jeśli kiedyś będzie mi dane zajechać do Jerozolimy, a planuję podróż dookoła świata, to na pewno odwiedzę te miejsca, o których wspominasz.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem tak wielkim pechowcem. :) Przynajmniej teraz nie czuję się tak osamotniona. Znajomi ciągle się ze mnie naśmiewają, bowiem co rusz mam nową opowiastkę, co też Magda sobie nie zrobiła :)
Mamy dużo wspólnego! Na błędy również jestem uczulona...
OdpowiedzUsuńWow stosik przepiękny, podkradłabym z miłą chęcią :)
OdpowiedzUsuńFajnie poznać Cię bliżej, zwłaszcza, że mamy wiele cech wspólnych ;)
Jak tam "Anioł", poszedł w świat? ;P
Co do punktu 2, to życzę Ci z całego serca, żebyś się dostała na studia medyczne, bo cięęężko :)
OdpowiedzUsuńTak jak ty, mam strasznie dużo zainteresowań. Ale od biedy potrafię wymienić te największe ;)
Każdy czasem jest wredny. Ja też. W końcu rude to wredne, acz nie tylko.
"Złamałam rękę siadając na ławce" hahaha, jak to fajnie zabrzmiało ^^' Ja złamałam obojczyk jeżdżąc na sankach. Wpadłam nim PROSTO na kamień ;) A w ogóle to tym bardziej należą Ci się brawa, że jeździsz na rolkach i ŻYJESZ! xD
A ja ZAWSZE poprawiam znajomych, nawet tych, których ledwo znam. Tak jak Ciebie, mnie te błędy strasznie wkurzają.
Pociągi... też je kocham. A samolotem poleć koniecznie, wspaniała zabawa!
No i z tolerancją zgadzamy się także w 100%
A teraz przyszła kolej na mnie... ale to już jutro, muszę przemyśleć o czym napisać. Łatwe to nie będzie. Ale mi dałaś zadanie, a niech Cię! ;)
Cenię tolerancję i też nie przeszkadza mi "inność"...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię natomiast kościoły - lubię usiąść w ciszy w chłodnym kościele i uciec od ludzi...
Najbardziej zazdroszczę Ci asertywności - mój charakter pod tym względem jest okropny. :(
Pozdrawiam serdecznie.
Cudowny stos, mam każdą oprócz dwóch książek z niego. :) Czekam na recenzje!
OdpowiedzUsuńPunkt pierwszy, piąty (poza różowymi okularami), siedem, dziesięć - bardzo podobne cechy do moich! Nienawidzę zwiedzania kościołów, to dla mnie nuda :)
Pozdrawiam Cię cieplutko!
Stos ciekawy ;P Największą ochotę mam na pozycję Mari Jungstedt ;) Co do "spowiedzi" to te jestem ciekawska ( straszliwie. Potrafię kogoś nagabywać z godzine, żeby z niego wyciągnąć to cho chcę ^^), poza tym również uwielbiam podróżować ;) Na "dalszych" podróżach byłam na razie dwa razy w Niemczech - w Berlinie i w Dreźnie ;P
OdpowiedzUsuńPiękny stos.
OdpowiedzUsuńTeż jestem taką sierotą, która ciągle potyka się o krawężnik. ; p
Hej Nominowałam się do One lovely blog award ,szczegóły na moim blogu :-)
OdpowiedzUsuń^ Też nominowałam Cię do tej nagrody, ale chyba trochę w niej sensu nie widzę, skoro Twój ostatni post jest bardzo podobnym łańcuszkiem ;) Ale niemniej jednak to zrobiłam, bo bardzo cenię tego bloga no i musiałam xD
OdpowiedzUsuńMiło poznać Cię bliżej :) imponujący stos :) zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńzastanawialam sie czy "Upadły anioł" Mari Jungstedt jest warty przeczytania ale chyba sie skusze recenzjaksiazek.bloog.pl
OdpowiedzUsuń