sobota, 7 stycznia 2012

Wszyscy są śmiertelni. Szczególnie, kiedy widzisz daty śmierci w ludzkich oczach. Każdego dnia widzisz jak mało czasu pozostało ludziom, a ty nie masz na to wpływu.

Londyn. Adam odziedziczył  dar po swojej matce, Jem. Podobnie jak ona zauważa dziwną anomalię - mnóstwo osób ma ten sam numer 112027. Zdarzy się coś okropnego. Całe miasto zacznie płonąć, wszędzie gruzy, tylko krzyk ludzi.

Pierwsza część nie przypadła mi zbytnio do gustu, ale pomysł był na tyle dobry, że sięgnęłam po kolejny tom. Który okazał się zdecydowanie lepszy. Autorka nie stara się już na siłę wprowadzić młodzieżowego stylu, zredukowała się liczba przekleństwa do sytuacji, kiedy mogły być naprawdę użyte. Popracowała nad historią, sposobem przekazywania i emocjami bohaterów. Adam to chodząca burza hormonów, bohater, który nie irytuje, tak jak to czyniła jego matka w pierwszej części.

Fabuła też zyskała, dzieje się akcja, jest trochę zagadkowa, czytelnik się nie nudzi. Przeniesienie akcji do odległej przyszłości ma swoje plusy i minusy. Czipowanie ludzi, brak możliwości ucieczki, przez co momentalne odnalezienie przez policje. Agresja, nietolerancja, uprzedzenia. Tego świat nigdy się nie pozbędzie. Dziwi mnie jednak to, że ten świat tak mało różni się do współczesnego. Brakuje mi tego przejścia do dalszych czasów, bo niby data jest dużo dalej, a historia dzieje się jakby w naszych czasach.

Książka nie omija ciężki tematów, przez co często zastanawiam się, do jakiego wiek tak naprawdę jest skierowana. Molestowanie, narkomania, okrucieństwo, agresja wobec rówieśników i najbliższych. Lektura jest łatwa, ale porusza też ważne problemy.

Druga część jest zdecydowanie lepsza. Mam nadzieję, że trzecia, której premiera szykuje się na luty tego roku, będzie jeszcze lepsza. Rachel Ward ma potencjał.

Książkę do recenzji otrzymałam od wydawnictwa Wilga. Serdecznie dziękuję!

Wydawnictwo: Wilga; język oryginału: angielski; str. 440; ocena ogólna: 4,5/6; ocena wciągnięcia: 5/6

6 skomentuj:

  1. Wow, trochę mi "Numery" przypominają zdolność Shinigami i posiadaczy notesu z "Death Note'a", jeśli wiesz o czym mówię ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też sądzę, że druga część była o wiele lepsza, zobaczymy co będzie w trzeciej. ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam pierwszą część i bardzo mi się podobała;) Koniecznie muszę sięgnąć i po tę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dawna za mną chodzi ta seria, tylko nie mam czasu się za nią zabrać ;/ Może przy okazji wydania trzeciej części mi się uda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzadko dwójka jest lepsza od jedynki. Muszę znaleźć czas na lekturę obydwu tomów!

    OdpowiedzUsuń
  6. Książkę przeczytałam i jestem zauroczona. Bardzo mi się podobała ,a teraz niecierpliwie wyczekuję trzeciego tomu. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.