Ostatnio można było zauważyć duże przerwy w moim blogowaniu, a także czytaniu. Winą tego zjawiska są... rolki oraz bieganie, którym ostatnio się zajmuję. Zaczęłam myśleć o tym tak poważniej w kwietniu i chociaż nadal brak mi systematyczności, staram się ćwiczyć kiedy mogę.
Zaczęło się od zgłoszenia na III maraton sierpniowy im. Lecha Wałęsy u mnie w Gdańsku, po drodze zaliczyłam I Półmaraton we Wrotkarstwie Szybkim Kanału Elbląskiego a także VII Bieg Świętojański.
Numer startowy + koszulka pamiątkowa; to akurat z rolek - dystans 21km; miały być medale dla wszystkich, ale okazało się, że tylko dla pierwszych osób |
Medal + koszulka pamiątkowa; to z biegania - dystans 10km |
Zaczynam myśleć o ruchu tak na poważnie, kiedy siedzę w domu (tak jak teraz, bo jestem chora) to aż mnie roznosi z energii. Mam zamiar polepszać swoje wyniki, bowiem z tych dwóch zadowolona nie jestem.
Od października najprawdopodobniej zapiszę się na short tracka. Cóż zawsze ciągnęło mnie do nietypowych sportów, baaardzo kobiecych (xd) typu - boks, hokej, żużel. :)
To na razie tyle z zawodów, czeka mnie maraton w sierpniu na rolkach, o którym już wspomniałam i być może pojadę do Giżycka na półmaraton, ale co będzie to się jeszcze okaże. :)
Więc tu tkwi wyjaśnienie zagadki pt. "A gdzie się ta Magda szwęda" ;). Podziwiam zapał i ambicję - oby tak dalej. :)
OdpowiedzUsuńZnalazłaś naprawdę świetny sposób na spędzanie czasu :) Mnie ostatnio nęka lenistwo, ale pamiętam (wcale nie tak dawno) energia mnie wprost roznosiła - nawet brałam udział w jakiś biegach, chociaż ja biegania wprost nie znoszę.
OdpowiedzUsuńTeraz będę chyba musiała wrócić do mojej największej pasji - codziennych rowerowych przejażdżek - zwłaszcza, że odczuwam dotkliwie brak ruchu na moim kręgosłupie, a praktycznie tuż obok mojego domu zbudowali mi ścieżkę rowerową ;)
Pozdrawiam :)
Podziwiam Cię - ja od sportów stronię, i w życiu się do nich nie przekonam. Trzymam kciuki za twoje dalsze sukcesy :).
OdpowiedzUsuńekhm ekhm
OdpowiedzUsuńTo ja jednak nie jestem typem energicznym;)
Podziwiam:)
Po pierwsze: podziwiam i gratuluję!
OdpowiedzUsuńPo drugie: życzę samych sukcesów i przyjemności z robienia tego, co kochasz :)
Gratuluję i podobnie jak Futbolowa - podziwiam.
OdpowiedzUsuńŻyczę wszystkiego dobrego w Twoich postanowieniach.
O matkooooo, gratuluję cudownego hobby. Ja się nie mogę zmusić do częstego ruchu Na rolki wychodzę rzadko, bo boję się upadku. A już tym bardziej złamanej ręki.
OdpowiedzUsuńJa tak, jak Kalio - nie jestem typem energicznym, chociaż moje ciało zapewne chciałoby bym była ;)
OdpowiedzUsuńTo teraz pozostaje przeczytanie książki (o ile nie czytałaś, nie pamiętam) Murakamiego o bieganiu i maratonach :D
A o short tracku nigdy nie słyszałam, idę sprawdzić co to.
Ja rolki dostałem parę lat temu w prezencie, ale niesttey nie umiem na nich jeździć. Wolę siłownię i bieganie :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam nową pasję i życzę sukcesów - ja jestem na coś takiego zbyt leniwa xD
OdpowiedzUsuńGratuluję :) podziwiam wytrwałość, ja niestety jestem zbyt dużym leniem na aktywny wysiłek fizyczny, ale wiem, że powinnam popracować nad kondycją.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię jeździć na rolkach, ale niestety moja mama oddała moje kuzynce myśląc, że nie będę na nich jeździć :(
OdpowiedzUsuńA biegać miałam z koleżanką, ale nie wyszło :P
Gratuluję nowej pasji i życzę sukcesów :)
Dziękuję Wam wszystkim za komentarz. :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze stroniłam od ruchu, wolałam leżeć z książką niż się ruszać, ale w pewnym momencie zaczęła mi przeszkadzać narastająca masa tłuszczowa i czas było coś zmienić. Lubię się ruszać, chociaż jak już powiedziałam, brak mi w tym systematyczności, nad tym trzeba będzie popracować. Teraz lubię ten ruch, bez niego źle się czuję i energia mnie roznosi. Gdzieś to adhd musi się wyładować :)
Gratuluję nowej pasji ^^ Myślę, że każdy z nas w końcu znajdzie coś dla siebie ;) Mój kolega też biega w licznych maratonach i nie tylko ( jednak Kacper jest w klasie sportowej, więc musi uprawiać dużo spotu. Mimo to nawet w wakacje, sam z siebie wstaje dość wcześnie i biega po najbliższej okolicy, żeby nie stracić formy.) Więc podziwiam teraz za wytrwałość nie tylko jego, ale też ciebie ;D
OdpowiedzUsuń