niedziela, 19 czerwca 2011

Ostatnio można było zauważyć duże przerwy w moim blogowaniu, a także czytaniu. Winą tego zjawiska są... rolki oraz bieganie, którym ostatnio się zajmuję. Zaczęłam myśleć o tym tak poważniej w kwietniu i chociaż nadal brak mi systematyczności, staram się ćwiczyć kiedy mogę.

Zaczęło się od zgłoszenia na III maraton sierpniowy im. Lecha Wałęsy u mnie w Gdańsku, po drodze zaliczyłam I Półmaraton we Wrotkarstwie Szybkim Kanału Elbląskiego a także VII Bieg Świętojański.

Numer startowy + koszulka pamiątkowa; to akurat z rolek - dystans 21km; miały być medale dla wszystkich, ale okazało się, że tylko dla pierwszych osób

Medal + koszulka pamiątkowa; to z biegania - dystans 10km
Zaczynam myśleć o ruchu tak na poważnie, kiedy siedzę w domu (tak jak teraz, bo jestem chora) to aż mnie roznosi z energii. Mam zamiar polepszać swoje wyniki, bowiem z tych dwóch zadowolona nie jestem.

Od października najprawdopodobniej zapiszę się na short tracka. Cóż  zawsze ciągnęło mnie do nietypowych sportów, baaardzo kobiecych (xd) typu - boks, hokej, żużel. :)

To na razie tyle z zawodów, czeka mnie maraton w sierpniu na rolkach, o którym już wspomniałam i być może pojadę do Giżycka na półmaraton, ale co będzie to się jeszcze okaże. :)

14 skomentuj:

  1. Więc tu tkwi wyjaśnienie zagadki pt. "A gdzie się ta Magda szwęda" ;). Podziwiam zapał i ambicję - oby tak dalej. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Znalazłaś naprawdę świetny sposób na spędzanie czasu :) Mnie ostatnio nęka lenistwo, ale pamiętam (wcale nie tak dawno) energia mnie wprost roznosiła - nawet brałam udział w jakiś biegach, chociaż ja biegania wprost nie znoszę.

    Teraz będę chyba musiała wrócić do mojej największej pasji - codziennych rowerowych przejażdżek - zwłaszcza, że odczuwam dotkliwie brak ruchu na moim kręgosłupie, a praktycznie tuż obok mojego domu zbudowali mi ścieżkę rowerową ;)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam Cię - ja od sportów stronię, i w życiu się do nich nie przekonam. Trzymam kciuki za twoje dalsze sukcesy :).

    OdpowiedzUsuń
  4. ekhm ekhm
    To ja jednak nie jestem typem energicznym;)
    Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Po pierwsze: podziwiam i gratuluję!
    Po drugie: życzę samych sukcesów i przyjemności z robienia tego, co kochasz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję i podobnie jak Futbolowa - podziwiam.
    Życzę wszystkiego dobrego w Twoich postanowieniach.

    OdpowiedzUsuń
  7. O matkooooo, gratuluję cudownego hobby. Ja się nie mogę zmusić do częstego ruchu Na rolki wychodzę rzadko, bo boję się upadku. A już tym bardziej złamanej ręki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tak, jak Kalio - nie jestem typem energicznym, chociaż moje ciało zapewne chciałoby bym była ;)

    To teraz pozostaje przeczytanie książki (o ile nie czytałaś, nie pamiętam) Murakamiego o bieganiu i maratonach :D

    A o short tracku nigdy nie słyszałam, idę sprawdzić co to.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja rolki dostałem parę lat temu w prezencie, ale niesttey nie umiem na nich jeździć. Wolę siłownię i bieganie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podziwiam nową pasję i życzę sukcesów - ja jestem na coś takiego zbyt leniwa xD

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję :) podziwiam wytrwałość, ja niestety jestem zbyt dużym leniem na aktywny wysiłek fizyczny, ale wiem, że powinnam popracować nad kondycją.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bardzo lubię jeździć na rolkach, ale niestety moja mama oddała moje kuzynce myśląc, że nie będę na nich jeździć :(
    A biegać miałam z koleżanką, ale nie wyszło :P
    Gratuluję nowej pasji i życzę sukcesów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Dziękuję Wam wszystkim za komentarz. :)
    Ja zawsze stroniłam od ruchu, wolałam leżeć z książką niż się ruszać, ale w pewnym momencie zaczęła mi przeszkadzać narastająca masa tłuszczowa i czas było coś zmienić. Lubię się ruszać, chociaż jak już powiedziałam, brak mi w tym systematyczności, nad tym trzeba będzie popracować. Teraz lubię ten ruch, bez niego źle się czuję i energia mnie roznosi. Gdzieś to adhd musi się wyładować :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluję nowej pasji ^^ Myślę, że każdy z nas w końcu znajdzie coś dla siebie ;) Mój kolega też biega w licznych maratonach i nie tylko ( jednak Kacper jest w klasie sportowej, więc musi uprawiać dużo spotu. Mimo to nawet w wakacje, sam z siebie wstaje dość wcześnie i biega po najbliższej okolicy, żeby nie stracić formy.) Więc podziwiam teraz za wytrwałość nie tylko jego, ale też ciebie ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.