Uprzedzam, że poniższy post nie jest czysto świąteczny. To w większości moje przemyślenia (narzekania) na temat świąt. Pomimo tego wszystkiego, co później bazgrze, życzę Wam wszystkim Wesołych Świąt. Dziękuję, że jesteście tutaj ze mną i że tak często mnie wspieracie.
W szczególności chciałabym podziękować Kalio, za przypomnienie mi, że święta naprawdę istnieją. Oraz Moni, która zawsze wysyła mi kartkę. Sprawiacie dziewczyny, że błahe sprawy, nabierają wyjątkowego sensu. Dziękuję.
--------------------------------------------------------------------
Nie wiem, jak wam, ale mnie zawsze święta kojarzyły się z mandarynkami i reklamą coca-coli. I uprzedzam pytania, nie, nie wychowywałam się w prl-u. Po prostu lubię smak tych owoców. Zawsze dużo zjadam ich na święta. Reklama, reklamą. Jednak, nie wyobrażam sobie choć raz nie zobaczyć jej w tv i nie usłyszeć "Co raz bliżej święta...". Co zawsze przypomina mi o tym, jak mało zostało do owych dni, o tym, że nadal nie kupiłam prezentów i że znów muszę szykować się na komercję tryskającą zewsząd. Życzenia, przesłodzone, nieszczerze, wysyłane takie same do wszystkich. Nawoływania do kupna prezentów, które grają główną rolę w tych trzech dniach.
Pytanie, po co teraz tak tu marudzę. Przecież w końcu weszłam tutaj po to, aby złożyć życzenia. Takie najprawdziwsze życzenia. Lecz od razu do głowy nasunęło mi się tysiąc myśli o tym, jak bardzo denerwują mnie ówczesne realia. Gdzie nawet w święta nie potrafimy sobie wybaczyć. Schować dumy do kieszeni, unieść honor gdzieś daleko, zostawić na trochę. Docenić, że taki czas jest raz jedyny w roku. Niepowtarzalny, magiczny. I nie chodzi nawet o tradycję chrześcijańską. O żadną tradycje. Bo ja właściwie jestem agnostyczką, nie powinnam obchodzić świąt. Robię to, gdyż zawsze uważam ten czas za czas ciepła i radości.
Jedyną pocieszającą rzeczą jest to, że powstają takie filmy, historie, które potrafią trochę uświadomić społeczeństwu, jak zabiegani są, że czasem warto zatrzymać się na chwilkę, znieść mur, odizolowanie od innych i pomyśleć nad tym czasem. Naprawdę warto docenić zawczasu to, co się ma niż dopiero wtedy, gdy to się traci.
Słoneczko, to ja Tobie życzę, by te Święta (i wszystkie kolejne) dawały Ci okazję do przemyśleń coraz bardziej pozytywnych... :)
OdpowiedzUsuńA do mnie powoli zaczyna docierać (wiem, pewnie późno, ale lepiej późno, niż wcale :p), że to, jakie będę miała Święta w największej części zależy ode mnie. Dlatego staram się pracować nad swoim podejściem, zachowaniem, postępowaniem. A tym samym jakby nie patrzeć wpływam na innych, chociażby moich najbliższych. Jakoś tak się narobiło, że coraz bardziej przekonuję się do teorii tzw. efektu motyla, może dlatego, że sprawdza mi się w życiu?
Tez uważam się za agnostyka, a święta obchodzę. I nie, nie chodzę w nie do kościoła - za to piekę, ozdabiam, sprzątam, wysyłam kartki, piszę prawdziwe życzenia. Dla mnie to czas refleksji, podsumowań, ciepła rodzinnego. Moim znajomym staram się pisać oryginalne życzenia, dostosowane do każdego z nich. Szczere i niewymuszone. Wtedy widzę, że naprawdę, ale to naprawdę się z nich cieszą ;)
OdpowiedzUsuńTobie więc życzę, żebyś dalej czuła magię świąt. Żebyś szła przez życie z podniesioną głową. Życzę Ci odrobiny smutku - ale tylko po to, byś umiała cieszyć się z radosnych chwil. Życzę Ci wielu niezapomnianych podróży w świat przedstawiony wartościowych książek. Uśmiechu na twarzy i wytrwałości w działaniu! ;*
Madziu - ja dziękuję za wyróżnienie w poście i spieszę raz jeszcze wysłać Ci sygnał ciepła i pamięci. Jesteś wyjątkowa, w każdym razie dla mnie - taka wrażliwa, taka młoda jeszcze. Odnoszę nieodparte wrażenie, ze wyrośniesz na nietuzinkową osobę:)))
OdpowiedzUsuńWesołych świąt, uśmiechnij się:)))
Zobacz, co Enga napisała - to od Ciebie zależy, jakie będą Twoje święta.
Coca Cola musi być xD
OdpowiedzUsuńwesołych świąt! ;*
A ja wiem, że naprawdę mimo najszczerszych chęci, nie wszystko w tych Świętach zależy ode mnie. Niestety wiele, naprawdę wiele zależy od ludzi, z którymi te Święta spędzam, od tego czy uczynią je wyjątkowymi, magicznymi, czy potraktują jak każdy inny dzień roku... I niestety wygrało to drugie :(
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego Madziu ;*
Coca Cola, mandarynki i Kevin ( którego właśnie oglądam) muszą być ! Życzę Ci wesołych Świąt, które dobiegają już końca...
OdpowiedzUsuńEngo, droga moja, w zupełności masz rację. Właśnie takiego przemyślenia oczekiwałam po opublikowaniu tego. Takiego podniesienia, podbudowania w przekonaniu, że Święta to coś pięknego i warto je spędzać po swojemu. Warto wybaczać, warto śpiewać kolędy, spędzać czas z rodziną, stroić choinkę. Bawić się, śmiać, wzruszać.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Nyx, nie wiem jak dziękować za tak cudowne życzenia! Naprawdę bardzo się z nich cieszę. :)
Kalio, za każdym razem mnie zawstydzasz. To strasznie miłe, że tak o mnie myślisz. Mam tylko nadzieję, że Cię nie zawiodę. :)
Corrupted, dziękuję i wzajemnie.
Izusr, dziękuję moja droga! Wesołych świąt! :)
Meme, nie dzierżę tego filmu. Ale rozumiem, że dla niektórych to tradycja. Wesołych!
Wesołych Świąt! Każdemu Święta kojarzą się z jakąś rzeczą, mi również, ale niestety w tym roku nie czuję magii tych Świąt...
OdpowiedzUsuńPatsy, mam nadzieję, że w następnym roku będzie lepiej i będziesz cieszyć się z tych wyjątkowych dni. ;)
OdpowiedzUsuń