czwartek, 20 czerwca 2013

Wydawnictwo: Wydawnictwo M
Język oryginału: polski
Stron: 220
Ocena ogólna: 8/10
Ocena wciągnięcia: 6/6

"Umówiliśmy się z Arturem w Teatrze Ateneum. Wbiegł (wydaje mi się, że on nigdy nie chodzi, lecz zawsze biega) do środka, wnosząc ze sobą mnóstwo energii, i od razu wygłosił stały dla siebie tekst: Pójdziemy do bufetu, bo muszę coś zjeść. Uśmiecham się, bo to cały Artur." Cały Artur to nie tylko znany aktor. To także pisarz felietonów, recytator, reżyser i twórca bajek. Artur Barciś nie jedną ma twarz, nie jedną rolę odegrał czy to w teatrze, czy w filmie.

"Rozmowy bez retuszu" są jak wywiad rzeka. Otwierasz pierwszą stronę i zanim się obejrzysz zbliżasz się do końca. Odczuwasz zdziwienie, bo przecież jak tak szybko to wszystko mogło się skończyć. Nie możesz uwierzyć, że koniec oznacza koniec opowieści o tak wyjątkowym człowieku. Z ciekawości więc czytasz próbkę jego bajki, zaglądasz na stronę. Już wiesz, że ten niesamowity człowiek na zawsze pozostawi w tobie ślad. Jak sam powtarza - "Myślę, że jestem żywym dowodem na to, że nigdy nie należy się załamywać. Nigdy nie wiemy, co nas czeka. Nigdy nie wiemy, czy to, co w danej chwili jest straszne i złe, kiedyś nie zamieni się w coś dobrego". Ty też zaczynasz w to wierzyć. Zaczynasz ufać, że przeciwności losu i tak gdzieś cię doprowadzą, że nie zawsze muszą oznaczać koniec twoich marzeń i planów. Przede wszystkim zaznajamiasz się z człowiekiem pełnym energii, to taki typ, którego wszędzie pełno, w głowie tysiące pomysłów, a kiedy widzisz go to wiesz, że chcesz pozostać w jego otoczeniu i czerpać tą radosną energię.

Wszystko zaczyna się nie poradnie, bo mała miejscowość, chuderlawy chłopak, ciężkie czasy i na studia daleko. Do tego początkowo nikt nie chce uwierzyć, że jesteś starszy, bo wyglądasz dosyć przeciętnie. Konkurs recytatorski nie robi wrażenia, ale dostajesz się na studia, potem przenosisz się z teatru do teatru, dostajesz co raz lepsze role i pokazujesz, że w mniejszym ciele drzemie wielki duch."Aktorstwo to nie jest coś, czego można się ot, tak nauczyć. To jest dar, z którym się człowiek rodzi. Można to oczywiście spaskudzić, zmarnować, rozmienić na drobne albo szlifować. Jednak, żeby coś z tym zrobić, trzeba najpierw to mieć, czuć w sobie." W ciągu swojego życia spotkasz gwiazdy, wielkie formaty, ale nadal pozostajesz tym samym człowiekiem z wielkim planami. Każdy sukces zapisuje się na twoich kartach, każda porażka utwierdza w przekonaniu, że warto. Cóż mogę powiedzieć - Arturze Barcisiu jesteś wielki. Dzięki rozmowie z Marzanną Graff poznajemy wielkiego człowieka, wspaniałego mówcę, który ubarwia rozmowę anegdotami, swoim prywatnym życiem, wspomina rodzinne perypetie i to, jak żona czekała na jego powrót, aby urodzić pierworodnego syna.

Artur Barciś jest postacią niesztampową, wyraźną osobowością, która aż kpi energią do działania. Jest to aktor starej daty, który ma talent i wiedzę, której (według mnie) wyraźnie brakuje współczesnej polskiej obsadzie. Z całą przyjemnością zaczytywałam się w tym wspaniałym wywiadzie, uśmiałam się miejscami jak norka, z zachwytem słuchałam o dawnych ikonach kina czy teatru, a przede wszystkim budowałam wiarę w ludzi i mam nadzieję, że powstanie więcej takich książek właśnie o takich ludziach.  Do książki bardzo zachęcam.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa M. Serdecznie dziękuję!

2 skomentuj:

  1. Czeka na swoją kolej :) Mam nadzieję, że za niedługo pojawi się recenzja równie pochlebna jak u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co czytałam to większość osób jest na tak dla tej książki. Jest więc duże prawdopodobieństwo, że i Tobie się spodoba. :)

      Usuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.