niedziela, 21 listopada 2010

wydawnictwo: Świat Książki
język oryginału: angielski
stron: 160
ocena ogólna: 3/6
ocena wciągnięcia: 3/6

Ogólnie rzecz biorąc w książce fajne są małe nietoperze na końcu każdej strony. I na tym koniec. Niektóre momenty dają prześmiewczy obraz zmierzchowej historii, ale autor nie pokazał nawet cienia wyższości nad parodiowaną historią. Bohaterka była tak samo nużąca i niemądra jak prawdziwa odtwórczyni. Główny bohater, Edwart, chociaż mocno uwypuklony działa na nerwy. Jedyną postacią jaka wprowadza trochę zamętu w tej książeczce jest Josh, prawdziwy wampir, w porównaniu do maniaka komputerowego, Edwarta.

Zmieniona Bella nie jest ani skromna, ani nieśmiała. Chorobliwie szuka swojego wampira. Edwart zostaje jej wielka miłością, bynajmniej wampirem to on nie jest. Bella bardzo usilnie stara się wyciągnąć (wmówić) od ukochanego pokazanie prawdziwego ja, czyli wampira. Zadziwia go swoimi pomysłami, które on traktuje jak wybujałe fantazje. Parodia bohatera zmierzchu jest dość infantylna, wykreowana na wzór dziwaka, którego w szkole pokazują palcami, a sam chłopak nie zdaje sobie z tego sprawy i zajmuje się swoimi dziwnościami sam. Wszystkie te zabiegi, aby karykatury postaci były jak najmniej związane z prawdziwymi, a zarazem bardzo nieskładne, były by fajne, gdyby autor po drodze nie pogubił swoich zamiarów.

Język jest tak samo banalny jak w oryginale, parodia tyczy się głównie rzeczy, które zostawić można by było, a za mało wnika w historie. Oprócz zmiany w wyborze Belli nie ma żadnego zaskakującego punktu, który wznieciłby ogień naszego zainteresowania czy akceptacji dla tej satyry.

Autor pokazuje także dużo nieskładności w opisie. Nie ma wzmianek o tym, ile Edward ma lat, a nagle wątek opowiada o tym, że Bella niedługo skończy 18 a on na zawsze będzie miał 17. Wątek żywcem ściągnięty z książki, bez żadnego słowa wyjaśnienia czy też naprowadzenia, skąd autor wytrzasnął sobie tą informacje.

Chociaż jest to pierwsza parodia jaką czytałam i nie powinnam jej tak surowo oceniać muszę stwierdzić, że nie jestem zadowolona. Oczekiwałam bardzo dużej dawki humoru, a parsknęłam śmiechem tylko jeden jedyny raz. Spotyka się lepsze karykatury tej sagi. Moim skromnym zdaniem ta parodia to lekki niewypał, chociaż nawet znośnie się czytało.

Przedstawiam naprawdę świetną parodię Zmierzchu: "Zmierzch w pięć minut".

19 skomentuj:

  1. Kiedyś mnie to zainteresowało, ale chyba tylko ciekawą, parodystyczną okładką. Później zderzyłem się z otrzeźwiającymi opiniami na temat powieści. Teraz już nie mam na tę książkę ochoty. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiedz mi - skoro książka taka tragiczna, to dlaczego dałaś jej całkiem znośną ocenę 3? ;)
    Przy okazji - niektóre pisze się razem. Nie chcę się, broń Boże, czepiać, ale to razi w oczy :D

    Nie cierpię parodii. "Zmierzch" mi się podobał. Parodia "Zmierzchu" absolutnie mnie nie interesuje. Zresztą to już bodajże trzecia negatywna recenzja, więc tym bardziej mówię NIE. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O "Zmroku" już pisałam u siebie, żenująca pozycja i aż szkoda czasu i kasy.
    http://madzikowo.blogspot.com/2010/11/zmrok.html

    hiliko - Ocena lektury, jak i usterki językowe (a jest ich sporo w recenzji), to sprawa bardzo indywidualna autora. Pierwsza jest subiektywna, poprawności językowej można się nauczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie usterki zdarzają się każdemu, nawet takiej osobie, która recenzjami zajmuje się od dłuższego czasu. Jak napisała Sowa Blogowa, poprawności językowej można się nauczyć, wyćwiczyć to wszystko podczas pisania, pisania i jeszcze raz pisania, aby przyswoić te i inne kwestie. :)

    Ja tej książki "raczej na pewno" czytać nie zamierzam, już na samo słowo "Zmierzch" dostaję dreszczy, w negatywnym tego słowa znaczeniu. Ale jak już kiedyś gdzieś wspomniałam, moja silna wola jest taka słaba, że jeżeli znajdę tę książkę w bibliotece, zapewne wypożyczę, z ciekawości, by przekonać się, czy rzeczywiście jest to tak słabe czytadło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam i nawet przypadła mi do gustu, ale bez szału ;P

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś chciałam przeczytać, ale po recenzjach - wszystkich skreślających tę książkę zrezygnowałam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Moją uwagę zwraca to samo, co hiliko - z treści Twej recenzji wynika, że to dość słaba pozycja, nie zasługująca na średnią ocenę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. myślę że ciężko jest napisać parodię czegoś co samo w sobie jest śmieszne i mocno przesadzone w treśći

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobało mi się przez pierwsze naście stron. Potem umarłam z nudów i rzuciłam to w cholerę. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ejże, przecież ja to tylko delikatnie napisałam, a tu od razu burza ! :D :))
    Podpisuję się wszystkimi kończynami pod wpisem Katarzyny - święta racja!

    OdpowiedzUsuń
  11. Grzegorzu - jeśli masz ochotę mogę podesłać ebooka, którego sama posiadam i z niego czytałam.

    Hiliko - dałam jedną ocenę zwyższ za starania + okładka oraz za ten moment, gdzie parsknęłam śmiechem. Generalnie pomysł był nawet dobry, ale wykonanie słabe.

    Sowo - wiem, że popełniam sporo błędów. Cały czas uczę się ich nie robić, ale jak to wiadomo, nie zawsze jest idealnie.

    Leno - tak jak pisałam do Grzegorza, jeśli chcesz, mogę podesłać Ci ebooka. ;-)

    Patsy - otóż to, bez szaleństw, bez fajerwerków.

    Dominiko - miałam identycznie, lecz trafił się ebook i jakoś tak wyszło.

    Futbolowa -> patrz wyżej odpowiedź do Hiliko. ;)

    Katarzyno - zgadzam się w stu procentach.

    Pesy - wcale się nie dziwę. Wolę jednak nie rzucać nie skończonych książek, jakoś tak już mam.

    Hiliko - nie gniewam się.

    OdpowiedzUsuń
  12. Siostra trzyma na półce w pokoju obok, ale jednak nie. "Zmierzchu" nie lubię, ale parodii też nie. A ta zbiera same negatywne opinie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Oh, dobrze wiedzieć... nie sięgnę po to więc :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Vampire, zaskoczyłaś mnie :)
    Chętnie skorzystałbym z Twojej propozycji. Jak coś to podeślij mi na pulawsky@gmail.com .
    Będę wdzięczny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ultramaryna, po Twojej liście książek widzę, że mam zdecydowanie dużo do czytania i tak "Zmrok" ani trochę Ci w paradę. ;))

    Hasita86, pamiętaj, to tylko sugestywna opinia. ;)

    Grzegorzu, no, no. Udało mi się zaskoczyć chociaż kogoś. A tak na serio, mam nadzieję, że miło będzie się czytać. Jakby co to mam jeszcze inne ebooki, wyślę Ci listę. :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ksiązka stoi już na półce i czeka na swoja kolej ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie czytałam "Zmierzchu" i jakoś nie mam na niego ochoty. Może kiedyś tam sięgnę...

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiem tak: mnie Zmierzch się podobał, "Zmrok" próbowałam przeczytać, lecz po kilkudziestu stronach oddałam ją przyjaciółce, od której książkę pożyczyłam. W samej książce podobały mi się dwie rzeczy i tylko dwie. Małe nietoperze na końcach stron i okładka. Treć jest strasznie "niesparodiowana", książka ta nie jest dla mnie parodią, tylko próbą wyrzycia się za coś lepszeo.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz, nie zawsze dam radę na nie odpisać, lecz każdy z nich ma znaczenie.