Wydawnictwo: G+J
Język oryginału: niemiecki
Stron: 437
Ocena ogólna: 5/6
Ocena wciągnięcia: 6/6
sobota, 28 kwietnia 2012
Fitzek jest po prostu bezkompromisowy. Dla mnie to mistrz zwodzenia, napięcia i intrygi, która zawsze zaskakuje mnie pod koniec. I tym razem udało mu się mnie wykiwać, bo jak książka może zaczynać się na 437 stronie i czemu rozdziały idą od końca? Drogi autorze, dałam się nabrać. Znowu.
"Bawi się w najstarszą zabawę świata: w chowanego" zabija matkę, "bawi się twoimi dziećmi" porywa dziecko i "daje ci 45 godzin na ich znalezienie". Ojciec musi go odnaleźć, inaczej po upływie czasu dziecko umiera w swojej kryjówce.
Dałam się złapać tej dziwnej numeracji, przez dłuższy czas wahałam się, z której strony zacząć. Nie powiem, sprytny numer. W końcu i tak każde działanie przybliża nas do śmierci. Cieszę się, że autor zatarł moje złe wspomnienia z Terapii, gdzie psychoza bohatera zaczęła mi mocno ciążyć, ale książka i tak była świetna. Tym razem autor ponownie ma swoje nieczyste zagrania i rzuca naszymi domysłami na prawo i lewo, nie dopuszczając nawet przez chwilę myśli, że zło czai się bardzo blisko.
Fitzek zmusza do pełnego poświęcenia się książce, nie toleruje odpoczynku ani odłożenia książki. Skurczybyk, zawsze kończy rozdział tak, żeby czytelnik musiał zajrzeć do następnego - a tu niedokończona myśl, tu chwila napięcia, trochę grozy i strachu. To nie koniec zagrywek! Trwasz w stanie chwilowego spełnienia, punktu kulminacyjny już za tobą, ostatnimi siłami czytasz ostatnie strony i twój idealnie wypolerowany i wypieszczony światopogląd lega w gruzach, bo rzeczywistość nie jest taka, jak się wydaje.
Po "Kolekcjonerze oczu" możecie spodziewać się napięcia, chwil pełnych obrzydzenia, zawrotów akcji, gonitwy i zaskoczenia, kiedy okazuje się, że znów trafiliśmy w pudło. Nie martwcie się zwrotami akcji, tu nic nie jest wymuszone, nagła zmiana nie wynika z braku pomysłu, raczej z tego, że autor z mordercą śmieją się nam w twarz będąc na wyciągnięcie ręki, lecz zawsze gdzieś nam umykając. Wyjątkowo niebezpiecznie wciągająca książka i warta tego napięcia i oczekiwania.
Książkę do recenzji otrzymałam od Wydawnitwa G+J. Serdczenie dziękuję!
Related Posts
"To zwierzę mnie bierze" Adam Wajrak
Wydawnictwo: Agora Język oryginału: polski Stron: 312 Ocena ogólna: 9/10 Ocena wciągnięcia: 6/6 N...Read more
"Jedz, co chcesz. Sąd nad polskim stołem" Krystyna Naszkowska
Wydawnictwo: Agora Język oryginału: polski Stron: 160 Ocena ogólna: 10/10 Ocena wciągnięcia: 6/6 ...Read more
"Belladonna" Anne Bishop
Wydawnictwo: Initium Język oryginału: angielski Stron: 416 Ocena ogólna: 8/10 Ocena wciągnięcia: 5...Read more
"Do następnych mistrzostw" Eshkol Nevo
Wydawnictwo: Muza Język oryginału: hebrajski Stron: 376 Ocena ogólna: 8/10 Ocena wciągnięcia: 6/6 ...Read more
"Wejść w zbrodnię" Jill Hathaway
Wydawnictwo: Bellona Język oryginału: angielski Stron: 296 Ocena ogólna: 6/10 Ocena wciągnięcia: 5...Read more
"Zbieracz truskawek" Feth Monika
Nauczyć się w końcu muszę, że thriller nie równa się kryminałowi. Nie bawię się w policjanta czy ...Read more
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
coś dla mnie ^^
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Lubię takie niespodziewane zagrania. Każda zabawa z czytelnikiem jest mile widziana. Choć może to głupie, lubię być wpuszczana w maliny i zaskakiwana. Powieści, które nie są oczywiste, rozwiązania, które szokują i zagadki, które tylko z pozoru są rozwiązane - to są właśnie moje klimaty. Plus za niedokończone myśli, 'zamykające' rozdziały - może bywa to irytujące, ale wciąga w powieść jeszcze bardziej
OdpowiedzUsuńDziękuję za przedstawienie mi nieznanego autora, na pewno kiedyś się skuszę.
Zachęciłaś mnie do jej przeczytania.
OdpowiedzUsuńIntrygujący tekst, właściwie nic nie zdradziłaś o książce ani fabule a i tak czuję wewnętrzny przymus jej przeczytania ;P
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że dość rzadko czytam książki tego typu. Nie dlatego, że takowych nie lubię. Po prostu... jakoś mi do nich nie po drodze. Patrząc na okładkę "Kolekcjonera oczu" oraz czytając Twoją recenzję - nachodzi mnie ogromna ochota na tę pozycję..
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o autorze, ale chętnie nadrobię ten błąd. Książka wydaje się ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńOj, raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń